czwartek, 15 stycznia 2015

Jak minął 2014r?

Nawet nie wiem kiedy to zleciało...2014 r to był zdecydowanie najlepszy ,,psi rok". Najważniejsze wydarzenie zdarzyło sie 2 stycznia. Dzień w którym mała, bezimienna,czarna kulka zawitała w naszym domu. Nie miałam pojęcia co z niej wyrośnie, ale czułam, że powiąże z nią moje marzenia. Jak wiadomo Whippy nie jest już psem pierwszej młodości i charakteru do pracy też nie ma, a jeśli chciałąm zacząć jeżdzić na jakieś obozy czy seminaria to z Whippym też na pewno nigdzie bym się wtedy jeszcze nie wybrała, bo nie potrafi się zachować w obcych miejscach, chodzi mi tu głównie na warki na inne,większe psy. W wakacje o wiele się z tym polepszyło bo zaczęłam nad tym dużo pracować i jako tako widać efekty, nie są zaskakujące, ale jednak ciężko jest wybić psu z głowy 9 lat złych nawyków. Pamiętam początki mojej pracy z Verte, jak zaczynałam ją poznawać, pamiętam moje zaciesze gdy pies bawił się ze mną piłką czy szarpakiem. No i w maju pojechałyśmy na pierwsze moje semi no i wiadomo pierwsze semi Verte. Było to semianrium frisbee z Ewą Kiryk. Pamiętam, nie robiłyśmy nic w kierunku frisbee (Vi miała 5-6 miesięcy), ale poznałam mega dużo pomysłów na sztuczki i najważniejsze złapałam podstawy ,,Jak rzucić psu frisbee żeby go nie zabić". Nasz aport wtedy dość kiepsko wyglądał, Vi latałą sobie z zabawką po kolorowych polach , a ja stałam i motywowałam ją jak upośledzona... Na szczęście Ewa pomogła nam z tym i coraz lepiej to wyglądało! Przez te ponad 2 miesiące na prawdę dużo robiłyśmy. Potem pojechałyśmy na semi obi+ sztuczki z Patką, wtedy znów bardzo dużo pomysłów na sztuczki , których uczymy się do teraz. Patrycja ukierunkowała nas znów co do aportu i wtedy już bardzo dobrze wyglądał!No i zaczęły się wakacje.... Wtedy to był świetny czas! Codzienne wypady nad rzekę ,wieczorne treningi agility,plaża, spacery,frisbee, obi w słońcu ah... Pięknie <3 Jakoś w środku lipca wybraliśmy się na cudowny obóz do Annówki... Big Mix, treningi agility z Moniką Rylską , a frisbee z Martą Parcewicz <3 Piękna okolica, pyszne jedzenie,wspanali ludzie, las i spokój. To były jedne z najlepszych dni wakacji. Szybko nam zleciało, bo wiadomo, co dobre szybko się kończy. Potem całe wakacje pracowałyśmy i to porządnie. Wiedziałyśmy co robić, nad czym popracować. Potem pod koniec października wybraliśmy się na seminarium agility z Michałem Pieniakiem,tam Verte miała swój pierwszy debiut w Annówkowych zawodach agility :D Na semi biegała pięknie i byłam z pieska bardzo dumna! 
To tak ogólnie jesteśmy podsumowani, ten rok był na prawdę wspaniały. Wcześniej jeszcze zapomniałam dodać, że poznałyśmy wielu nowych psiarzy i ich sportowych piesków :D
A w niedzielę znów wybieramy się do Annówki na Mad Mix! Od jutra rozpoczynamy ferie. Tyle wolnego tylko dla psów, lubię to! <3








5 komentarzy:

  1. Piękne zdjęcia! Zazdrościmy wyjazdów :D

    (daisy-yt.blogspot.com/)

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczne zdjęcia. O i widze nowy wygląd, też śliczny!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jaa ile wyjazdów, zazdraszczamy ^^ Czy tylko u nas nic się nie dzieje, a na najbliższe semi czy obóz mamy ponad 6 godz drogi :/ Widać, że mieliście świetny rok :D

    OdpowiedzUsuń