poniedziałek, 22 grudnia 2014

Wesołych Świąt! :)

My za jakąś godzinkę wyruszamy do Zakopanego na święta, więc teraz ostatnia szansa żeby złożyć świąteczne życzenia :) A więc życzymy wszystkim zdrowych i pogodnych świąt :) 




poniedziałek, 24 listopada 2014

Zawody Annówka Cup Październik + Seminarium agility z Michałem Pieniakiem

W wakacje również byliśmy w Annówce obóz był cudowny jednak Verte nie pracowała tak jak bym chciała i nie tak jak pracuje na miejscu czyt. w naszym mieście. Jechałam teraz do Annówki z taką samą myślą jednak ku zdziwieniu byłam gdy mój pies pracował NORMALNIE , nie rozpraszał się , starał ,bawił się. Nasze treningi bardzo fajnie wyglądały, Verte fajnie odbierała moje znaki i zawsze starała się mnie ratować , bo jak wiadomo jej pani to sierota :) Ale wracają do treningów, ja wiele się nauczyłam i Verte też poznała kilka nowych rzeczy , może nawet nie kilka , a sporo ich było między innymi Verte poznała kładkę ;) Trochę zostałyśmy pochwalone , ja czasem opierdzielona, ale i tak było super! :)  Michał przygotowywał torki takie na naszym poziomie , ale również spokojnie się na nich rozwijałyśmy :) Jednym słowem dużo wiedzy !Wiemy nad czym pracować i mamy robotę , dużo roboty :p A co do zawodów były to pierwsze nasze zawody i jestem mega dumna z psa! Dla mnie było idealnie jak na 1 start :)  Mam niecne plany na to żeby móc sobie regularnie trenować na własnych hopeczkach jednak nie wiem kiedy to nastąpi , bo potrzebuje dużo pieniędzy na to i czasu. Jak będę wiedziała coś więcej to opiszę o jaki plan chodzi :) Filmik na rok Verte już jest:https://www.youtube.com/watch?v=UOrTQDFQF2U
A teraz trochę zdjęć z wyjazdu






wtorek, 22 lipca 2014

Obóz,obóz i po obozie ! :)

Do domu wróciliśmy już 6 dni temu, ale dopiero teraz wzięłam się za napisanie notki o tym jak było. A było super! Treningi agility (czyli moja ulubiona część całego dnia! <3) prowadziło Monika Rylska , treningi frisbee prowadziła Marta Parcewicz. Na treningach Verte dawała z siebie wszystko :) Ja troszkę nie ogarniałam tych wszystkich zmian , ale jakoś dałyśmy radę ;) Nie powiem , że codzienne treningi nas nie męczyły :p W przerwach między treningami chodziliśmy na spacerki po cudownej Annówce , to nad rzekę to do lasu ;) Piękne widoki , pyszne jedzenie i wspaniali ludzie sprawiły , że były to najlepsze 5 dni poza domem :-)