wtorek, 22 lipca 2014

Obóz,obóz i po obozie ! :)

Do domu wróciliśmy już 6 dni temu, ale dopiero teraz wzięłam się za napisanie notki o tym jak było. A było super! Treningi agility (czyli moja ulubiona część całego dnia! <3) prowadziło Monika Rylska , treningi frisbee prowadziła Marta Parcewicz. Na treningach Verte dawała z siebie wszystko :) Ja troszkę nie ogarniałam tych wszystkich zmian , ale jakoś dałyśmy radę ;) Nie powiem , że codzienne treningi nas nie męczyły :p W przerwach między treningami chodziliśmy na spacerki po cudownej Annówce , to nad rzekę to do lasu ;) Piękne widoki , pyszne jedzenie i wspaniali ludzie sprawiły , że były to najlepsze 5 dni poza domem :-)








6 komentarzy:

  1. Też bym tak chciała. Zazdroszczę :*. My musimy wyćwiczyć socjalkę przed takimi wyjazdami (niestety :( ). Verte jest śliczna na zdjęciach.

    H&F

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak miałam tylko Whippiego , też nigdzie nie jeździłam ze względu na niego , bo nie potrafił pracować w tak dużych rozproszeniach i agresja u psów też była niewyleczalna po 8 latach. Za późno obudziłam się na szkolenie , ciężko odbudować 8 lat ,,nic nie robienia". Odkąd dostałam Verte to zaczęłam jeździć , bo mam możliwość i psa do tego :) Co nie znaczy , że nic z Whippym nie robimy i że nie trenujemy , przeciwnie :D Ale jeszcze jest za wcześnie i zarazem za późno na wyjazdy :p

      Usuń
  2. Ahh zazdroszczę takiego wyjazdu na obóz! Samej mi się marzy taki wypad, ale nie uda mi się to z powodu rodziców.
    No i w pewnej kwestii psa który jest jaki jest.
    Pozdrawiam Wiktoria&Fado

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja mama na szczęście nie ma nic przeciwko ;)

      Usuń
  3. Treningi z Moniką są ekstra! Jeszcze tyle dni pod rząd to czadowa dawka naukowa!:D
    My mieliśmy okazję być na treningu raz, ale gdy tylko będzie coś blisko to się zaczaimy żeby znów wpaść czegoś się nauczyć
    lusiek.blox

    OdpowiedzUsuń